Kategorie: Bez kategorii
| 30 lipca 2012
Mój tata kupił nie dawno jacht "Ula" . Wypłynęłam wraz z rodzicami na jezioro selment wielki , ale tylko na foku , ponieważ moja mama była wystraszona . Nagle zerwał się większy wiatr . Byliśmy wtedy blisko brzegu . Tata krzyknął , że idzie biały szkwał , dał mi ster , a sam poszedł pomóc mamie wyciągać miecz . W tym momencie porwał się fok i pękła płetwa sterowa . Jacht się wywrócił , wszyscy trzej wpadliśmy do wody i popłynęliśmy w trzciny . Nie wyszliśmy na brzeg , ponieważ znajdowały się tam drzewa , które w czasie tak silnego wiatru ( i gradu ) mogły w każdej chwili spaść . Było wtedy 10 w skali beauforta . Gdy się uciszyło tata popłynął po rzeczy , które zostały w otwartym kokpicie a ...
by: szkwal o 11:48 |
4329 wyświetleń |
czytaj więcej